Ostatnie Święta?

Zapraszam Cię dziś …

… do świątecznej refleksji.

Przed nami kolejne święta Bożego Narodzenia. Czas pędzi coraz szybciej, my się starzejemy, młodsze pokolenia zajmują nasze miejsce.  Zdałam sobie sprawę z tego, że dla niektórych te Święta będą ostatnimi. Nawet, jeżeli ktoś z naszego kręgu, ja lub Ty odejdziemy z tego świata, za kolejne dwanaście miesięcy nasi bliscy, rodzina i przyjaciele ponownie będą planowali świąteczne spotkania, stroili dom, kupowali prezenty, aby w wigilijny wieczór nakryć stół do wigilijnej wieczerzy. Dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa symbolizuje również miejsce po bliskiej osobie, której już z nami nie ma. Może w przyszłym roku pusty talerz będzie symbolizował pamięć o bliskiej mi osobie albo o mnie? Prędzej czy później każdy z nas odejdzie, więc może warto zastanowić się, jaka pamięć po mnie zostanie. Nie chodzi o to, ile po sobie zostawimy na koncie, ale jak będą mnie wspominać, ci którzy zostaną. W codziennej gonitwie nie mamy czasu, żeby o tym myśleć, poza tym każdy z nas ma przeświadczenie, że posiada jeszcze trochę czasu.

Jak chciałabym zorganizować najbliższe Święta, wiedząc, że dla najbliższej mi osoby mogą być ostatnimi? Jak chciałabym je przeżyć, gdyby miały być moimi ostatnimi?

Bez względu na to, czy miałyby to być ostatnie święta moje, czy też najbliższej mi osoby, chciałabym, żeby były wyjątkowe, najpiękniejsze i charakteryzowała je aura uroczystego spokoju. Idealne Święta pachną czystością, świeżą choinką, piernikiem, pomarańczami i nie ma w nich miejsca na chaos, męczące bieganie po sklepach, sprzątanie i gotowanie w nerwowym pośpiechu. Święta to okres refleksji i radości, czas płynie wolniej, wszyscy jesteśmy odświętni i uśmiechnięci, rozmawiamy spokojniej, słuchamy z uwagą słów innych. Przy świątecznym stole możemy porozmawiać o sprawach naprawdę ważnych, na które nie ma czasu w codziennym zabieganiu. Oprawa jest ważna, pamiętajmy jednak, że ostatecznie klimat tworzą ludzie. Warto odpowiednio wcześniej zadbać o dekoracje, żeby w przedświątecznych dniach zyskać spokój i czas na oczekiwanie.

Robienie dekoracji świątecznych może być cudownym sposobem na długie, jesienne wieczory. Zamiast oglądać kolejny film w tv, można usiąść razem przy stole i słuchając ulubionej muzyki, kleić łańcuch na choinkę, zrobić szopkę albo upominki dla najbliższych. Taki wieczór to dobra zabawa, przywołanie wspomnień z dzieciństwa a także okazja do rozmowy. Prezenty są nieodłącznym elementem świąt, jednak nie mogą przesłaniać duchowości, powinno charakteryzować je serce a nie wypchany portfel czy okazja w markecie.

W tegoroczne Święta postaram się jak najwięcej czasu spędzić z ludźmi, których lubię i kocham, powiedzieć im to wszystko, co mam im do powiedzenia, wiedząc, że później mogę nie zdążyć. Ciepło, serdeczność, rozmowy w świątecznym klimacie, prezenty, które wywołają uśmiech. Liczba potraw nie jest istotna, chociaż tradycyjnie przy wigilijnym stole dochodzi do liczenia, jeśli nie dań to składników i wówczas zawsze przekraczamy magiczne dwanaście.

Myślę, że w świątecznym zawirowaniu, warto wziąć pod uwagę perspektywę odejścia, mimo, że świętujemy Narodziny. Świadomość, że coś możemy przeżywać po raz ostatni, podniesie rangę wydarzenia i pozwoli mocniej cieszyć się obecnością bliskich oraz każdą wspólną chwilą. Jeżeli wszyscy doczekamy kolejnych Świąt, znowu będę pamiętała, że dla kogoś lub dla mnie mogą być ostatnimi i dołożę wszelkich starań, żeby były najpiękniejsze.

Postanowienia niekoniecznie idą w parze z rzeczywistością. Już po Świętach i nie mogę stwierdzić, że były najpiekniejsze, chociaż starałam się… W przyszłym roku postaram się bardziej, będzie piękniej 🙂