Piękne, bo stare!

Niedawno moja znajoma kupiła na wsi pod Krakowem piękny, stary, drewniany dom. Gdy, po remoncie, trzeba go było wyposażyć w przedmioty codziennego użytku, właścicielka domu udała się na giełdę staroci. Kupiła tam wszystko znacznie taniej niż w tradycyjnych sklepie i uzyskała zachwycający efekt. Wystrój domu niczym z poprzedniej epoki sprawia wrażenie, że czas płynie tam wolniej. Niepowtarzalny klimat pozwala na cudowny wypoczynek i całkowite oderwanie się od naszej zabieganej, pełnej elektronicznych gadżetów codzienności.

Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu ulegamy modzie. Moda decyduje nie tylko o naszych fryzurach, kolorach i kroju ubioru, ale także o wystroju mieszkań. Niektórzy wydają mnóstwo pieniędzy na ciuchy, zgodne z bieżącymi trendami, chociaż ich szafy pękają w szwach. Inni po raz kolejny remontują mieszkanie, wymieniają meble, żeby tylko być na bieżąco z obowiązującą modą. Nowoczesnego sprzętu AGD i RTV nie opłaca się już naprawiać, po prostu zamawia się kolejny model, tymczasem niektóre nasze babcie i mamy mają w domu pralki i lodówki sprzed dwudziestu lat. Co robimy ze zbędnymi, chociaż jeszcze dobrymi ciuchami, meblami, naczyniami? Sprzedajemy, przekazujemy biedniejszym albo wyrzucamy. Jednak nasza planeta ma ograniczoną pojemność, a śmietniki zajmują coraz więcej miejsca.

Stare przedmioty, chociaż nie są zgodne z najnowszymi trendami mody, mają „duszę” i za sobą długą, często tajemniczą historię. Filiżanka sprzed wojny aż prowokuje pytaniami o tych, którzy pili z niej kiedykolwiek herbatę, a stary fotel zmusza do wyobrażenia sobie osób siadających w nim w przeszłości. Przedmioty z naszego dzieciństwa są jak pamiętniki, które przywołują wybrane wspomnienia: stół, przy którym uczyliśmy się jeść, kubek, w którym dawno temu piliśmy kakao, szkatułka na biżuterię po babci…Konik na biegunach, który kiedyś był naszą ulubioną zabawką, może sprawić radość naszym dzieciom, wnukom a przy okazji nam samym, gdy będziemy obserwować zabawę kolejnych pokoleń.

Odświeżanie przedmiotów z poprzedniej epoki, to nie tylko powrót do wspomnień, ekologia czy oryginalny pomysł na wystrój, ale również oszczędność. Przecież nasze pieniądze możemy wydać korzystniej niż dostosowując przedmioty codziennego użytku do obowiązujących trendów, które zmieniają się szybciej niż pory roku.

Współczesne wnętrze, w którym gdzieniegdzie odnajdziemy archiwalny mebel albo rodzinne zdjęcia w starych ramach, nabiera wyjątkowego charakteru i staje się niepowtarzalne. Jeżeli na czas rodzinnego spotkania nakryjemy stół starą szydełkową serwetą zamiast plastikowymi podstawkami albo podamy cukier w secesyjnej cukierniczce – zapewnimy gościom, oprócz doznań estetycznych, interesujący temat do rozmowy. Wszyscy lubimy przedmioty „z duszą” chociaż tak chętnie zamieniamy je na nowe, niekoniecznie lepszej jakości. Dopiero, gdy zobaczymy starą rzecz w nowej aranżacji u kogoś – łapiemy się z myślą – ja to wyrzuciłam. Elementy z przeszłości mogą stać się świetnym upominkiem, oczywiście, jeżeli zostaną odpowiednio zapakowane i opowiedziane. Filiżanka z przedwojennego serwisu zachwyci bardziej i stanie się cenniejsza, gdy dołożymy do niej jej historię.

Pamiętajmy, że obcowanie z pięknymi, niekoniecznie nowoczesnymi przedmiotami, sprawia wrażenie przeniesienia w czasie, zwolnienia tempa, a przecież w naszych zabieganych czasach, jest to jedno z najbardziej pożądanych doznań. Rozejrzyjmy się więc po naszych mieszkaniach, piwnicach, strychach i wyciągnijmy na światło dziennie wszystkie starocie, które mogą uatrakcyjnić nasze mieszkanie, albo sprawić radość bliskim.