Żagle na zalewie Czorsztyńskim

Gdy śnieg zniknie z gór otaczających Zalew Czorsztyński, a łąki pokryje wiosenna zielona trawa –  na jeziorze pojawiają się pierwsze łodzie żaglowe.

Stojąca na boi łódź wygląda fantastycznie na tle ruin Zamku w Czorsztynie. To zdjęcie sprzed paru lat, ponieważ od dawna łodzie w Niedzicy nie cumują na boi, gdyż każda z nich ma swoje miejsce przy kei na przystani.

Przystań YKP Zakopane w Niedzicy zachwyca turystów i okolicznych mieszkańców. Łodzie na górskim jeziorze prezentują się niezwykle malowniczo.

Wschodzące słońce oświetla łodzie czekające na wietrzną pogodę.

Przez ostatnie lata niektóre łodzie zniknęły z przystani i krajobrazu zalewu, niektóre się trochę zmieniły, ale są i takie, na które czas nie ma żadnego wpływu. Zdjęcie pomostu z 2006 roku.

Kolejne zdjęcie z przeszłości, na pierwszym planie łodzie, których od awna nie ma w Niedzicy.

Okolica pomostu również ulega dużym przeobrażeniom, z roku na rok brzegi zalewu stają się coraz bardziej zabudowane.

“Wartki” znaczy w gwarze góralskiej “szybki”. Ten piękny katamaran już niestety nie pływa po naszym zalewie, jego śp. właściciel żegluje po błękitnych przestworzach.

Aquila zostawiła po sobie niezatarte wspomnienia.

Altair od lat budzi zachwyt swoim wyglądem oraz profesjonalizmem sternika.

W czasie ostatniego lata Altair zmienił trochę swój image.

“Schokima” wcześniej zwana “Weną” po Zalewie Czorsztyński pływała przez kilka lat, zostawiając swoim właścicielom niezwykle miłe wspomnienia.

Baaj na pewien czas zniknął z naszego krajobrazu, jednak powrócił po kilku latach nieobecności. Gdzie znajdzie piękniejsze jezioro?

Łódź Kazimierza była jedyna w swoim rodzaju i wymagała od właściciela olbrzymiego doświadczenia żeglarskiego. Zamienił ją na starego “Baaja” i chyba wszyscy uważają, że to naprawdę dobra zmiana.

Czarujący “Mat” trochę się zmienił i dzisiaj pływa pod tajemniczą nazwą “Wariant R”,  na szczęście sternik pozostał ten sam.

Na “Basię” czas nie ma żadnego wpływu, czaruje wszystkim swoją urodą od kilkunastu żeglarskich sezonów.

“Puchałatówka” przeszła lifting i teraz stoi przy kei cudownie odmłodzona.

Nowy “Baaj” czyli “Baaj 2” to po prostu zamiana M1 na luksusowy domek.

“Baaj2” i “Zefirek” często pływają razem nie rywalizując jednak ze sobą, bo kto podjąłby rękawicę rzuconą przez regatowego “Zefirka”?

“Wanda zwana Rybką” zniknęła Przystani, ale jest nadzieja, że za jakiś czas powróci na jezioro.

“Emilka” i “Magdalena” pięknie prezentują się na tle zielonych brzegów jeziora.

Niektórzy żeglarze potrzebują mocniejszych wrażeń, wówczas przesiadają się z turystycznej łodzi na sportowy katamaran i szaleją po Zalewie wykorzystując górskie wiatry.

Niewielka foka “Listek” kilka lat temu popłynęła na Zalew Zegrzyński, zostało po niej mnóstwo fantastycznych wspomnień.

“Wena”, to w późniejszej wersji “Schokima”, którą obecnie możemy podziwiać tylko na zdjęciach.

“Bellissima” czyli najpiękniejsza, przez kilka lat była niczym rajska wyspa dla swoich właścieli, dopóki nie zamienili jej na prawdziwy “Eden”.

“Eden”,który zastąpił Bellissimę,  nie jest tak zwinny i szybki jak ona, jednak zdecydowanie większy i wygodniejszy.

“Moana” zmieniła właścicieli, a raczej jej nowi właściciele zmienili łódkę, ale wszyscy pozostali na wspaniałym Zalewie Czorsztyńskim.

“Calypso” rzadko opuszcza swój port, ale jeżeli już wypłynie to z wyborową załogą.

Żeglowanie po Zalewie Czorsztyński, na którym obowiązuje strefa ciszy, to relaks i cudowna zabawa nawet w czasie regat.

Późnym popołudniem, w świetle zachodzącego słońca łodzie powoli zdążają w kierunku swojej przystani i wówczas wyglądają najpiękniej.